Daj się poznać 2017 – a jednak
Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami, gdzie niepodzielną władzę sprawował prezes z Żoliborza, żył sobie skromny programista. Sumiennie pracował w „fabryce” często commitując, pushując i uprawiając scruma.
Jak każdy rzetelnie pracujący programista, miał wiele pomysłów na różne projekty programistyczne, często nie związane z pracą i jak każdy rzetelnie pracujący programista nie miał czasu na ich realizację. Niczym schizofrenik słyszał wewnętrzny głos, że to co zrobi może zrewolucjonizować świat, stać się drugim Facebookiem czy trzecią wyszukiwarką google, wszystko na nic bez rozpoczęcia pracy.
I tak błądził po świecie skromny programista, targany rozterkami, niczym bohater greckiej tragedii, aż tu nagle informacja „Rejestracja na Daj się poznać 2017 przedłużona”.
Długo nie myśląc wypełniłem formularz i jestem 😀
Dlaczego tu jestem?
Powodów są trzy
- Pora zacząć pracę nad projektem, który chodzi mi po głowie od dłuższego czasu
- Pora powrócić do pisania bloga, który z przyczyn zewnętrznych zaniedbałem
- Konkurs Daj się poznać jest dobrą motywacją do realizacji punktu 1 i punktu 2
Jak to będę robił?
Okres trwania konkursu podzieliłem sobie na 3 części
W pierwszej chciałbym skupić się na poszczególnych elementach jakie mogą mi się przydać w późniejszej fazie. Kilka PoC’y na początek nie zaszkodzi.
W drugim etapie chciałbym skupić się na sklejeniu wszystkiego w całość na podstawowej wersji.
W trzecim chciałbym rozwinąć funkcjonalności mojego projektu i nie ukrywam, że mam nadzieję, że pojawi się mały feedback.
Co będę robił?
A to na razie niech pozostanie małą tajemnicą. Przynajmniej do następnego wpisu. Jeśli chcesz dowiedzieć się wcześniej co to będzie polecam zapisać się na mój newsletter.
